Ida Nowakowska jeszcze w ub.r. była gwiazdą TVP - prowadziła "Pytanie na śniadanie" oraz wiele imprez i koncertów. Po zakończeniu współpracy z Telewizją Polską nie podpisała kontraktu z żadnym innym nadawcą. Jest aktywna za to m.in. w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją duża grupa wiernych fanów.

Reklama

Pełen emocji powrót z wakacji

Była gospodyni programu "Pytanie na śniadanie" opowiedziała internautom o wypadku, do którego doszło, gdy wraz z mężem i 3-letnim synkiem jechała taksówką na dworzec kolejowy w Gdańsku.

Okazało się, że taksówka, którą jechała, została niespodziewanie uderzona przez inny pojazd. "Nasz powrót do Warszawy... Jadąc taksówką na dworzec, mieliśmy wypadek" - napisała Ida na InstaStory.

"Wszystko szło tak dobrze, naprawdę bardzo dobrze i samochód został stuknięty. Już chyba nie dojedziemy do Warszawy" - relacjonowała w emocjonalnym wpisie.

Jak to się skończyło?

Na koniec okazało się, że nikomu nic się nie stało. Ida Nowakowska nie opowiedziała o szczegółach wypadku. Rodzinie udało się dotrzeć bez kolejnych przeszkód do Warszawy. - "Najważniejsze oczywiście, że nikomu nic się nie stało... Uważajcie proszę na drodze" - podsumowała Ida Nowakowska wydarzenia, związane z powrotem z wakacji.