Rafał Zawierucha zasłynął udziałem w filmie Quentin Tarantino, "Pewnego razu... w Hollywood", gdzie zagrał Romana Polańskiego. Jego filmografia obejmuje m.in. role w takich produkcjach jak "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje", "Wkręceni", "Obywatel", "Przepis na życie", "Pierwsza miłość" czy "Hotel 52".

Reklama

Teraz Rafał Zawierucha zgodził się na udział w 15. edycji tanecznego show Polsatu "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Aktor pojawił się na ramówce Polsatu, ale ledwie na nią zdążył. Wszystko przez problemy, które przeżył podczas powrotu z wakacji.

Rafał Zawierucha wraz z rodziną wybrał się na wakacje na Sycylię. Na Instagramie pochwalił się pięknymi krajobrazami z wakacji. Nie ukrywał jednak, że pobyt na wyspie nie należał do najłatwiejszych. Wszystko przez suszę i pożary.

Susza i pożary podczas wakacji Rafała Zawieruchy

"Wycieczka z rodzinką do Corleone - miasto typowo sycylijskie. Jednak pomimo pięknych widoków, miasteczek i niezwykle rodzinnych ludzi - jest wielkie zmartwienie - susza i pożary. To trawi Sycylię. Dlatego naprawdę trzeba się modlić o deszcz. Woda to życie, ale też dzięki niej nie rozprzestrzenia się niszczący naturę pożar. Bądźmy wrażliwi na to, jaki świat zostawimy po sobie" - napisał na Instagramie.

Na tym jednak nie koniec. W rozmowie portalem Fakt, Zawierucha przyznał, że na Sycylii przeżył nie tylko suszę i dwa pożary, ale także wybuch Etny. Przez to, że wybuchł wulkan, aktor miał duże problemy z dostaniem się do domu.

"Przed naszym wylotem wybuchła Etna, piąty raz w tym miesiącu. I tu oczywiście też sobie mogę żartować, że Zawierucha przyleciał i dlatego to się stało. Natomiast jest ogromny problem z suszą. Sami doświadczyliśmy dwóch pożarów na Sycylii obok nas. Sycylijczycy modlą się o wodę, modlą się o deszcz" - powiedział.

Rafał Zawierucha o problemach rodziców

Wspomniał przy okazji o rodzicach, którzy mieszkają pod Kielcami. Niedawno trąba powietrzna zerwała dach ich domu. "U nas deszcz często powoduje ogromne zniszczenia, chociażby u moich rodziców dom ostatnio cały dach zerwała trąba powietrzna w Kielcach, więc nawet dzwoniłem do mamy i powiedziałem jej, że są miejsca, gdzie ludzie po prostu modlą się o deszcz" - powiedział Rafał Zawierucha.

Powrót z Sycylii z przygodami

Rafał Zawierucha spieszył się z Sycylii do Warszawy, gdzie miał wziąć udział w imprezie ramówkowej stacji Polsat. Na wydarzeniu się pojawił, ale nie było to łatwe. Przez wybuch wulkanu jego lot został opóźniony. Na tym jednak nie koniec przykrych przygód. "Mogę się wam "pochwalić" powrotem z Palermo z dwoma opóźnionym lotami, z przełożeniem go do Wrocławia i wzięciem samochodu wynajętego o drugiej w nocy z Wrocławia do Warszawy i podróży w trzy i pół godziny, żeby zdążyć na ramówkę Polsatu" - powiedział Faktowi.

OBSERWUJ nas na WhatsApp