Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w nocy z 10 na 11 listopada 2021 roku. To wtedy siostrzeniec Mateusza Morawieckiego, czyli Franek Broda wraz z trzema innymi aktywistami wspiął się na dach Galerii Kordegarda i rozwiesił transparenty z hasłem: "Dość faszyzmu chowanego pod płaszczykiem patriotyzmu" oraz "Kaczyński rękoma Glińskiego finansuje faszystów Bąkiewicza".

Reklama

Siostrzeniec Mateusza Morawieckiego chce pozwać Skarb Państwa

Mężczyźni o północy odpalili race a ich kolega relacjonował to, co się działo na żywo w sieci. Wszyscy zostali przewiezieni na komisariat przy ul. Wilczej. Postawiono im zarzuty naruszenia miru domowego oraz czynu chuligańskiego. 13 maja 2024 r. warszawski sąd uznał, że zatrzymanie Franka Brody było "niezasadne, nieprawidłowe i nielegalne".

Pamiętam, jak policjanci śmiali się ze mnie po zatrzymaniu. Twierdzili, że sprawa jest przegrana, gdy mówiłem, że im nie odpuszczę. Mam satysfakcję, że okazuje się, że jednak mamy trochę prawa w naszym państwie - mówi Franek Broda w rozmowie z Onet.pl.

Siostrzeniec Mateusza Morawieckiego wyjaśnia, że nie chodzi mu o zadośćuczynienie finansowe a "symboliczną sprawiedliwość, która będzie przesłaniem dla innych policjantów, że ich działania nie są bezkarne".

Kim jest Franek Broda?

Franek Broda to syn najstarszej siostry Mateusza Morawieckiego, czyli Anny z drugiego małżeństwa. Zrobiło się o nim głośno, gdy w 2020 roku publicznie skrytykował słowa Jacka Żalka, który w "Faktach po faktach" stwierdził, że "LGBT to nie ludzie, tylko ideologia". Zamieścił wówczas bardzo emocjonalny wpis w sieci. Będąc gościem Andrzeja Morozowskiego w programie "Tak jest" powiedział, że jest gejem.

Tak, jestem człowiekiem LGBT. (...) Nie rozmawiałem o tym z wujkiem ani razu. Nie słyszałem, aby się do tego odnosił. Traktuję to w ten sposób, że to nie jego sprawa. Myślę, że tak to zostanie - stwierdził wówczas. Okazuje się, że Broda był członkiem młodzieżówki PiS. Odszedł m.in. "z powodu łamania Konstytucji przez Andrzeja Dudę". Wiele razy podkreślał, że nie ma kontaktu ze swoim wujem Mateuszem Morawieckim.

Nie mamy ze sobą kontaktu i tak było zawsze. Nie mogę powiedzieć, że jest to spowodowane tym, że mamy inne poglądy polityczne - stwierdził.