Jan Pietrzak 31 grudnia na antenie TV Republika opowiedział "okrutny żart o imigrantach". Satyryk mówił, że Polska traci swoją suwerenność na rzecz innych krajów i "rządzą nami Niemcy".

Reklama

Okrutny "żart" Jana Pietrzaka

Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie, mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy tych imigrantów wpychanych nam nielegalnie przez Niemców umieszczać - powiedział Jan Pietrzak na wizji.

Postępowanie ws. słów Jana Pietrzaka

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar poprosił prokuratora krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą. Postępowanie ruszyło i dotyczyło publicznego znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej (art. 257 Kk).

Portal Wirtualne Media dowiedział się, że "przedmiotowe postępowanie zostało zakończone w marcu br. wydaniem postanowienia o umorzeniu śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego".

"Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wykazała, że Jan P. wypowiadał się na temat bieżących spraw dotyczących sytuacji w Polsce. Rozmówca w trakcie całego wywiadu przedstawił swoją opinię na temat polityki. Wypowiedzi Jana P. w trakcie wywiadu w dniu 31 grudnia 2023 roku nie zawierały gróźb bezprawnych, nie zawierały nawoływania do popełnienia przestępstw na szkodę kogokolwiek. Postanowienie jest prawomocne" - tłumaczy Szymon Banna, rzecznik warszawskiej prokuratury.

Co wolno satyrykowi?

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, stwierdził, że "satyryk ma prawo powiedzieć, co mu się żywnie podoba"