Konkurs piosenki Eurowizji dostarcza wielu emocji. Są artyści, którzy stawiają na zabawę, szok i zaskoczenie. Tak właśnie do sprawy podszedł Windows95man z Finlandii. Publiczność była zaszokowana, ale rozentuzjazmowana. O co chodzi? O - delikatnie mówiąc - niekompletny strój wokalisty.
Półnagi wokalista na scenie
W pierwszym eurowizyjnym półfinale jako dziesiąty wystąpił reprezentujący Finlandię Windows95man z piosenką "No Rules!". Wokalista zaprezentował się bowiem na scenie w krótkim t-shircie, czapce i… wyglądało na to, że nie ma majtek. Tego nie da się odzobaczyć - skomentował rozbawiony Artur Orzech. Publiczność zdawała się być zachwycona występem i żywo reagowała. Fińskiemu artyście udało się porwać tłum, który nie krył, że świetnie się bawi.
Skrajne reakcje na występ Windows95mana
Półnagi artysta "wykluł się" na scenie z ogromnego jaja, a potem biegał półnagi po scenie. Potem okazało się, że miał cielistą, bieliznę, która stapiała się ze skórą. Ale publiczność o tym nie wiedziała i była zaszokowana. Komentarze w internecie były skrajne - od zachwytów do totalnego potępienia.
Windows95man z piosenką "NoRules!" wszedł do finału i będzie można go zobaczyć w sobotę 11 maja.