Piotr Pręgowski stwierdził, że nie jest zwolennikiem sentymentalnego snucia refleksji i rocznicowych podsumowań. "Za wielki sukces uważam to, że w dobrym zdrowiu dożyłem siedemdziesiątki, bo jak wszyscy wiedzą, bywa różnie. Nie jest źle, mogło być gorzej" - powiedział Plejada.pl
Recepta na udany związek Piotra Pręgowskiego
Gdy Piotr Pręgowski podczas studiów w warszawskiej PWST zakochał się w koleżance, Ewie Kuryło. Od ponad 40 lat są parą i z każdym rokiem ich uczucie jest coraz większe. "Gdy przed laty zabiegałem o względy żony, powiedziałem jej: Chciałbym się z tobą zestarzeć. I moje marzenie się spełniło" - mówi aktor.
Zapytany o receptę na małżeńskie szczęście odpowiada: "Przepisu na udany związek nie mam. Mogę tylko życzyć, żeby innym ludziom było tak dobrze jak nam".
Piotr Pręgowski nie narzeka na brak pracy
Aktor przyznaje, że po "Ranczu" jego kariera nabrała przyspieszenia i do tej pory nie zwalnia.
- Po zakończeniu pracy na planie "Rancza" byłem przekonany, że już nic się nie wydarzy, tymczasem moja kariera się rozwinęła, nabrała impetu. Muszę rezygnować z ofert, bo jest ich tak dużo. Dostałem piękną rolę – po raz pierwszy złego człowieka – w "Leśniczówce", jestem z niej bardzo zadowolony, chociaż słyszę: "Pan do tej pory był taki dobry, a teraz jest taki niedobry". Pracuję na kilku planach, koncertuję, nieźle sobie dorobię. Ci, którzy znają się na polityce, niech się spełniają w pracy w samorządzie, a ja ich będę bawił - powiedział aktor portalowi Plejada.pl. Aktor przez kilka lat był samorządowcem.
Czy Piotr Pręgowski zagrałby w kontynuacji "Rancza"?
Piotr Pręgowski zagrał Patryka Pietrka w serialu "Ranczo". Rola ta przyniosła mu ogromną popularność. Siadywał na słynnej ławeczce przed sklepem w Wilkowyjach i dyskutował. Zapytany, czy zdecydowałby się wystąpić w kontynuacji serialu odparł, że tak.
-Jestem przekonany, że okazałaby się hitem, bo byłoby to spotkanie z kimś, kto był ważny w życiu milionów polskich widzów. Pobiłaby wszelkie rekordy oglądalności. Teraz obserwuję drugą falę popularności naszego serialu. Dziś oglądają go ludzie, którzy w czasie pierwszej emisji byli dziećmi - powiedział aktor.