Podczas 61. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu odbył się koncert zatytułowany "Zakochani są wśród nas". Poprowadził go Jacek Cygan a poświęcony był Januszowi Kondratowiczowi. To spod jego pióra wyszły teksty takich przebojów jak "Dancing queen", czy "Papierowy księżyc".

Reklama

Na scenie w Opolu śpiewali m.in. Kayah, Roksana Węgiel, Alicja Majewska, Natalia Przybysz, Natalia Kukulska czy Bovska. Dwie ostatnie wokalistki zaśpiewały właśnie piosenki Haliny Frąckowiak. Widzowie i internauci byli zbulwersowani faktem, że piosenkarka nie została zaproszona do udziały w tym koncercie. Choć i Kukulska, i Bovska pozdrawiały Halinę Frąckowiak ze sceny, to niewiele dało.

Halina Frąckowiak nie została zaproszona na festiwal w Opolu. Jak to skomentowała?

W rozmowie z Plejadą piosenkarka powiedziała, że była w Opolu w trakcie trwania festiwalu. 1 czerwca brała udział w odsłonięciu na opolskim rynku gwiazdy przez Marka Bilińskiego w Alei Gwiazd Polskiej Piosenki. Mimo to na festiwal nie została zaproszona.

Akurat byłam w Opolu ze względu na to, że jestem dyrektorem artystycznym fundacji, która przyznaje gwiazdy.Przyjechałam więc do Opola ze względu na wspaniałego artystę Marka Bilińskiego, z którym kiedyś pracowałam. Powiedziałam kilka zdań i tyle. Na festiwal nie zostałam zaproszona - powiedziała Frąckowiak.

Piosenkarka nie chciała komentować koncertu. Myślę, że nie mam po co o tym wszystkim opowiadać. Naprawdę - stwierdziła. Internauci podejrzewali, że nieobecność Haliny Frąckowiak miała związek z tym, że piosenkarka współpracowała z poprzednią ekipą rządzącą. Jej syn Filip to członek PiS.