Jadwiga Barańska w chwili śmierci miała 89 lat. Zmarła trzy dni po swoich urodzinach. O jej śmierci poinformował jej mąż Jerzy Antczak. W latach 60. reżyser i Jadwiga Barańska przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych. Aktorka zrezygnowała z kariery w Polsce, by jej mąż mógł poświęcić się swojej pracy na obczyźnie.
Jadwiga Barańska została pochowana w USA
Do Stanów Zjednoczonych wyprowadzili się chwilę po premierze filmu "Noce i dnie", w którym Jadwiga Barańska zagrała rolę Barbary Niechcic. Pogrzeb gwiazdy odbył się 13 listopada w Los Angeles a 20 listopada w Kościele Środowisk Twórczych przy pl. Teatralnym w Warszawie odprawiono za nią mszę żałobną.
Jerzy Antczak zapowiedział, że pogrzeb aktorki odbędzie się również w Polsce. Jej prochy mają zostać sprowadzone do Polski a ceremonia ma odbyć się 21 października 2025 roku w 90. rocznicę urodzin aktorki i 50 lat po premierze filmu "Noce i dnie".
Jerzy Antczak nie potrafi pogodzić się ze śmiercią Jadwigi Barańskiej
W jednym z wywiadów, którego Jerzy Antczak udzielił tuż po śmierci ukochanej żony, przyznał, że nie potrafi się pogodzić z jej odejściem.
Naprzeciwko mnie jest jej zdjęcie. Ja nie zaakceptowałem, że Jadzi nie ma. Jadzia jest, będzie i póki ja będę, ona będzie ze mną. (...) Kiedyś dyskutowaliśmy z Jadzią. Ona mówi: "Wiesz Jurku, tam chyba istnieje jakaś energia". Kochana Jadziu, ty już wiesz, a ja za jakiś czas się dowiem- mówił Jerzy Antczak w "Halo tu Polsat". Kiedy Jadzia odchodziła, ja podziwiałem jej szczerość jako ona powiedziała: "Jurku, ani dłużej, ani krócej, tylko tyle, ile przeznaczył Bóg" - dodał.
Prywatne zdjęcia Jadwigi Barańskiej trafiły do sieci
Od czasu śmierci swojej ukochanej żony Jerzy Antczak publikuje w sieci wpisy na temat żony i zdjęcia. Na początku kwietnia opublikował fotografie, na których widać Jadwigę Barańską prywatnie.
Na kilku zdjęciach leży w łóżku razem z kotem. Niektórzy internauci byli zaskoczeni publikacją Jerzego Antczaka. W komentarzach pytali, po co i czy warto "rozdrapywać rany". Byli również tacy, którzy od razu stwierdzili, że rozumieją reżysera, bo zmarłe osoby warto wspominać.
Na co chorowała Jadwiga Barańska?
Jadwiga Barańska przez ostatnie lata swojego życia chorowała. Aktorka złamała biodro, traciła też wzrok. W ostatnich miesiącach życia zmagała się z ogromnym bólem. Podawano jej morfinę.
"Kochani, walczyłem ze sobą, czy o tym pisać. Otóż na dwa tygodnie przed odejściem u Jadzi pojawiły się potworne bóle okolic podbrzusza. Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne" - pisał w sieci Jerzy Antczak.
Przyznał, że gdy otrzymała morfinę, przestała cierpieć i zapadła "w spokojny sen, w którym odeszła z pogodą na twarzy". Kochani, przepraszam, że o tym mówię tak szczegółowo, ale po prostu czuję potrzebę dzielenia się z wami emocjami. Wasz dozgonnie Jerzy - pisał Antczak.