Małgorzata Lewińska to aktorka filmowa i teatralna. Wielką popularność zdobyła dzięki rolom w takich serialach jak np. "Lokatorzy" i "Sąsiedzi". Niedługo aktorka zostanie podwójną babcią. Co jeszcze opowiedziała w wywiadzie?
Potrzebowałam w życiu "podwójności"
"Jestem zodiakalnym Bliźniakiem i zauważyłam, że zawsze w życiu potrzebowałam podwójności. Co prawda nigdy nie miałam kochanka, ale uprawiając mój zawód, można powiedzieć, że na scenie ma się ich wielu" - zdradziła aktorka.
Małgorzata Lewińska od początku wiedziała, że będzie chciała mieć więcej, niż jedno dziecko. Sama jest jedynaczką, mimo że nigdy się taką nie czuła. "Mam taką teorię, że być może miałam bliźniaka lub bliźniaczkę w łonie mamy, ale urodziłam się tylko ja. Tak czasem się zdarza. Jako mama bliźniąt coś o tym wiem. Na pierwszym USG z chłopcami dowiedziałam się, że to, że teraz widać dwoje dzieci, nie oznacza, że za miesiąc też tak będzie. Więc może obok mnie ktoś cały czas jest" - powiedziała Małgorzata Lewińska.
"Wszystkiego mam po dwa"
Aktorka jest mamą czworga dzieci, dwóch córek: Anastazji (ur. 1993 r.) i Heleny (ur. 1999 r.) oraz synów-bliźniaków: Antoniego i Franciszka. Po raz pierwszy została mamą, kiedy była jeszcze studentką szkoły teatralnej. Wówczas na świat przyszła Anastazja, która jest owocem jej małżeństwa z Krzysztofem Feusette. Po rozwodzie Lewińska związała się z fotografem Bartoszem Mireckim. Z nim doczekała się trójki dzieci: córki Heleny oraz bliźniaków: Antoniego i Franciszka.
"Wszystkiego mam po dwa. Dwie córki, dwóch synów, a niebawem będę miała dwoje wnucząt. I to niemal jednocześnie. To jest totalnie dziwaczne" - powiedziała.
Małgorzata Lewińska napisała na swoim profilu na Instagramie: "Kilka dni do pojawienia się na świecie mojego wnuka! A niedługo później wnuczki. Obie córki zsynchronizowały się... ta sytuacja to kwintesencja ich cudownej siostrzanej relacji. Sama jestem jedynaczką i tym bardziej cieszy mnie więź moich córek".