Liam Payne nie żyje
Policja z Buenos Aires poinformowała w komunikacie, że w środę po południu otrzymała zgłoszenie o "agresywnym mężczyźnie, który mógł być pod wpływem narkotyków lub alkoholu" w stołecznej dzielnicy Palermo.
Menedżer hotelu powiedział, że słyszał głośny dźwięk dobiegający od tyłu budynku. Gdy policja przybyła na miejsce, znalazła leżącego na podwórzu mężczyznę, który najwyraźniej spadł z balkonu.
"Jesteśmy głęboko zasmuceniu wiadomością o dzisiejszej tragicznej śmierci Liama Payne’a. W tym trudnym czasie nasze serca pozostają z jego rodziną, najbliższymi i fanami" – napisała na platformie X muzyczna telewizja MTV.
Liam Payne walczył z nałogiem
Liam Payne zdobył międzynarodową sławę jako członek niedziałającego już brytyjsko-irlandzkiego zespołu popowego One Direction, w którym występował wraz z Niallem Horanem, Harrym Stylesem, Zaynem Malikiem i Louisem Tomlinsonem.
Reuters podkreśla, że Payne otwarcie mówił w mediach o swojej walce z nałogiem alkoholowym. W mediach społecznościowych opisywał pobyt w Argentynie, wspominając m.in. o jeździe konnej, grze w polo i tęsknocie za swoim psem.
Zniszczony pokój Payne’a. Szokujące zdjęcia trafiły do sieci
Payne przebywał w Buenos Aires od początku października. W pokoju hotelowym, który zajmował, odnotowano zniszczenia telewizora i łazienki, co sugeruje, że przed śmiercią artysta mógł stracić panowanie nad sobą – podał argentyński dziennik "Clarin".
Na zdjęciach, które trafiły do sieci, widać zniszczony telewizor i łazienkę. Widoczny jest również biały proszek, co może sugerować, że Liam Payne przed śmiercią był pod wpływem narkotyków. Należy jednak podkreślić, że wciąż nie potwierdzono, czy zdjęcia krążące w sieci faktycznie pochodzą z pokoju hotelowego zmarłego wokalisty.