Shelley Duvall była jedną z ulubionych aktorek legendarnego reżysera Roberta Altmana. Zagrała w ponad 50 filmach, ale wielu widzów zapamięta ją przede wszystkim jako żonę pisarza z "Lśnienia" (1980) Stanleya' Kubricka. Ten film powstał na podstawie powieści mistrza literatury grozy, Stephena Kinga.
Pożegnanie Shelley Duval
"Zmarła we śnie, od lat walczyła z cukrzycą" - poinformował jej życiowy partner Dan Gilroy. "Moja droga, słodka, cudowna partnerka życiowa i przyjaciółka nas zostawiła. Zbyt wiele cierpienia ostatnio" - teraz jest wolna. Odlatuj, piękna Shelley" - przekazał Gilroy cytowany przez magazyn "The Hollywood Reporter".
Gwiazda Roberta Altmana
Shelley Duval wystąpiła w siedmiu filmach Roberta Altmana. To on ją wypatrzył i dał jej szansę. Za rolę w "Trzech kobietach" tego reżysera otrzymała nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z Los Angeles oraz Złotą Palmę za najlepszą rolę żeńską.
"Lśnienie" nie od razu zdobyło uznanie
Rola Wendy Torrance w "Lśnieniu" dała jej sławę, ale też wiele ją kosztowała. Stanley Kubrick słynął z ostrych metod pracy. Krytycy też nie byli łaskawi wobec Shelley Duvall. Za Wendy dostała nominacje do Złotej Maliny. Kandydatem do tej antynagrody był wtedy też Stanley Kubrick za reżyserię. Teraz "Lśnienie", od którego odciął się autor literackiego pierwowzoru, uważane jest za jeden z najlepszych horrorów w historii kina.
Problemy gwiazdy "Lśnienia"
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych Shelley Duvall wciąż występowała w filmach. Zajęła się także produkcją programów i pisaniem książek dla najmłodszych. Nie powtórzyła jednak sukcesu, jaki towarzyszył jej występom u Altmana.
Po 2002 roku Duvall wycofała się z życia publicznego. Ponownie zrobiło się o niej głośno w 2016 roku, kiedy wystąpiła w popularnym talk show doktora Phila McGrawa. Wyjawiła, że od jakiegoś czasu borykała się z zaburzeniami psychicznymi, miała urojenia i utrzymywała, że często widuje Robina Williamsa (aktor zmarł w 2014 roku).