Jacek Kurski pojawił się w podcaście Żurnalisty. Były prezes TVP odpowiedział na pytania dotyczące unieważnienia jego małżeństwa z byłą żoną, czyli Moniką Kurską. Stwierdził, że "nie było żadnych przywilejów, żadnych preferencji".

Reklama

Jacek Kurski o unieważnieniu swojego małżeństwa

Mało tego, nie wiedzieliśmy, że takie są statystyki kościelne, ale diecezja, do której składaliśmy te wnioski o stwierdzenie nieważności małżeństwa, Archidiecezja Gdańska, bo tam były obydwa sakramentalne śluby zawarte przez Joannę i przeze mnie, jest diecezją o rekordowo niskim odsetku zgód wydawanych na unieważnienie - powiedział Jacek Kurski.

Reklama

Żurnalista zapytał Jacka Kurskiego o doniesienia medialne według których miał szantażować swoją byłą żonę rozwodem w Brukseli, jeśli ta nie wyraziłaby zgody na ugodę. Były prezes TVP odpowiedział, że "nie miał ochoty na krwawy rozwód na oczach tabloidów w Polsce".

Jacek Kurski podaje powód rozstania z byłą żoną

Dodał, że z racji wspólnego miejsca zamieszkania, czyli właśnie Brukseli, miejsce było logiczne.

Sporna była tylko opieka nad najmłodszym wtedy i cały czas małoletnim Olgierdem - stwierdził Kurski. Wraz z byłą żoną ma trójkę dzieci. W rozmowie z Żurnalistą wypowiedział się również na temat powodów rozpadu jego małżeństwa. Stwierdził, że chciał wychowywać najmłodszego syna i "mieć wpływ na niego".

Ja chciałem go wychowywać, bo powodem rozstania, wypalenia tego związku, była krytyczna moja ocena co do roli matki mojej poprzedniej cywilnej żony - powiedział.

Wyjaśnił, że sąd przyznał opiekę nad synem byłej żonie, ale obecnie jest on wraz z Kurskim i jego obecną żoną w Waszyngtonie.

Jest okazja do nadrabiania relacji - dodał Kurski.