Z artykułu, jaki przed minionym weekendem opublikował portal Goniec.pl wynikało, że fundacja Filipa Chajzera zalega z wypłaceniem zebranych pieniędzy na kontynuowanie leczenia chorego chłopca. Chodzi o 7-letniego Oskara, który zmaga się z autoimmunologicznym zapaleniem mózgu. O całej sprawie w artykule portalu opowiada matka chłopca.

Reklama

Filip Chajzer wydał oświadczenie ws. afery związanej z fundacją

Do sprawy odniósł się sam Filip Chajzer. W komentarzu, jaki przekazał redakcji Jastrzabpost.pl, stwierdził, że to matka chłopca miała wyłudzać pieniądze.

Moje marzenia zostały zabite. Zostałem oszukany. Moja fundacja została okradziona, a strona www zablokowana. Sprawę zgłosiłem do prokuratury. Regularnie do dziś stawiam się na przesłuchaniach na policji. Przekazuję również rachunki wysyłane przez panią Monikę, a dodam, że moja fundacja nie jest jedyną, która aktualnie nie wypłaca jej środków. Weryfikuję - czytamy w oświadczeniu prezentera.

Współpracownik Filipa Chajzera oskarżony o defraudację

Teraz portal Goniec.pl dotarł do informacji, z których wynika, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie defraudacji pieniędzy w fundacji Filipa Chajzera. Nie dotyczy ono jednak zbiórki na chorego Oskara. Przestępstwa miał dopuścić się były współpracownik Chajzera, Krzysztof Ś. Zarzuca mu się defraudację ponad 700 tys. zł. O tej sprawie miał śledczych poinformować sam dziennikarz.

W rozmowie z portalem Goniec.pl prokuratura odpowiedziała jednoznacznie, że śledztwo dotyczy finansów fundacji Chajzera a nie matki chłopca. Jedynym podejrzanym w sprawie jest Krzysztof Ś.