Dorota Zawadzka dała się poznać przed laty jako prowadząca i ekspertka programu "Superniania", który emitowany był w TVN. Mimo, że program już dawno nie pojawia się na antenie, psycholożka wciąż jest obecna w mediach społecznościowych.
Często wypowiada się na temat bieżących wydarzeń w kraju. Wiele jej komentarzy dotyczy spraw, które nie są związane bezpośrednio z jej branżą. Tak było i tym razem. Dorota Zawadzka poruszyła temat swojej emerytury.
Niska emerytura Doroty Zawadzkiej. Jaka to kwota?
Okazuje się, że "Superniania" nie może liczyć na zbyt wysokie świadczenie od ZUS-u. Publicznie podała kwotę, jaką jej wyliczono.
Póki co dostałam 220 zł podwyżki emerytury, co daje mi 1655 zł każdego 20-go - napisała na swoim Facebooku.
Nie była jednak zmartwiona, ale wręcz przeciwnie zażartowała z tej kwoty.
Szaleństwo. Na co to wydawać? Chyba będę odkładać na stare lata - dodała.
Dorota Zawadzka na co dzień żyje z prowadzenia własnej poradni psychologicznej. Prowadzi też wykłady i szkolenia psychologiczne.
Moja poradnia online ruszyła, gdy wybuchła pandemia. Najpierw za 150 zł, potem 180 zł, teraz za 200 zł za 60 min konsultacji. To jedna z najniższych cen na rynku. Wcześniej pracowałam jako nauczyciel akademicki, kształcąc specjalistów na kilku warszawskich uczelniach za pensję, która brzmiała jak dowcip - napisała na swoim profilu Zawadzka.