Mama Ginekolog, czyli Nicole Wójcicka-Sochacki jest znaną influencerką. Rozpoznawalność zyskała nie tylko dzięki propagowaniu wiedzy medycznej, ale udziałowi we wspieraniu WOŚP.

W 2022 roku celebrytka zorganizowała wraz ze swoją firmą zorganizowała "Dobrą Loterię". Do wygrania były atrakcyjne nagrody — drogi robot kuchenny, telefony, czy samochód. Obserwatorzy kupowali losy, dzięki, którym zebrała ogromną kwotę na chore dziecko z SMA, oraz cele statutowe swojej fundacji. Straciła jednak zaufanie fanów, bo nigdy nie poinformowała, kto wygrał główną nagrodę, czyli samochód.

Reklama

W 2023 roku Nicole zbierała pieniądze na rzecz "dziewczyn z Instagrama". Ta akcja również została skrytykowana przez internautów. Odpowiedziała na zarzuty.

Tuż przed finałem przyznała, że zbiórka, którą założyła, idzie znacznie gorzej, niż się spodziewała. Stwierdziła, że "ludzie już chyba nie chcą pomagać". Te słowa sprawiły, że spadła na nią lawina krytyki.

Mama Ginekolog w ogniu krytyki za zbiórkę na rzecz WOŚP

Reklama

W tym roku internauci również nie pozostawiają na niej suchej nitki. Chodzi o zbiórkę do jej skarbonki na rzecz WOŚP. Mama Ginekolog namawia fanów, by wpłacali pieniądze do wirtualnej skarbonki w konkretnej intencji.

To, co chciałam wam zaproponować na dzisiaj, to żebyśmy dalej czynili dobro. Wierze w to, że dobro wraca. Chciałam wam zaproponować cenniczek dobra. Jeżeli chcielibyście mieć dobry dzień, wpłaćcie 5 zł, jeżeli chcielibyście mieć dobry miesiąc, wpłaćcie 10 zł. Jeżeli chcecie zdrowie dla całej rodziny, wpłaćcie 20 zł, a jeżeli chcecie życzyć dobrze komuś, kto teraz jest w ciąży i jest wam bliski, to wpłaćcie 50 zł - pisze.

Reklama

Internautka do Mamy Ginekolog: Nie hejtujemy WOŚP-u, ale to, że…

Do krytycznych komentarzy, które pojawiły się po jej wpisie, zorganizowała live w sieci, by się wytłumaczyć.

Dla mnie to jest tak kosmicznie nienormalne, że ktoś może hejtować to, że zbieram na WOŚP i że w różny niekonwencjonalny sposób do tego motywuję — to nie mieści się w mojej głowie. To świadczy tylko i wyłącznie o tej osobie - mówiła.

"Nie hejtujemy WOŚP-u, ale to, że zdrowa ciąża kosztuje 50 zł" - brzmiał komentarz jednej z internautek.

Mama Ginekolog odpowiedziała.

"Takie akcje, że wpłacamy w intencji czegoś na różne zbiórki, na Instagramie są na porządku dziennym. Uważam, że są super. Co więcej, w naszej kulturze jest coś takiego, już nie mówię, że w religii, że robimy różne rzeczy w intencji. Czynienie dobra — tutaj wpłacacie na WOŚP. Afirmacje tak się teraz mówi na to. Myślimy o czymś pozytywnie, żeby to się stało. Ja nie wiem, jak to ktoś może źle rozumieć" - stwierdziła.

Do skarbonki WOŚP Mamy Ginekolog wpłacono ponad 78 tys. zł.