Najważniejsze utwory? "Space Oddity" (1969), "The Man Who Sold the World" (1970), "Changes" (1971), "Heros" (1972), "Five Years" (1972), "Ziggy Stardust" (1972), "Rebel Rebel" (1974), "Ziggy Stardust" (1972), "Modern Love" (1983), "China Girl" (1983), "Let's Dance" (1983), "This Is Not America" (1985), "Lazarus" (2016) – do tej listy fani Bowiego dodadzą jeszcze na pewno kilka piosenek.

Reklama

David Bowie udowadniał, że w sztuce jest wszystko możliwe

David Bowie sprzedał ponad 140 milionów płyt na całym świecie. W 1996 roku znalazł się w Rock and Roll Hall of Fame, a sześć lat później – na 28. miejscu w rankingu BBC na najwybitniejszych Brytyjczyków w historii. Wielokrotnie był też uwzględniany w plebiscytach na najlepszych artystów muzycznych w dziejach.

Reklama

David Bowie udowodnił, że w sztuce wszystko jest możliwe. Jego fani musieli być gotowi na niespodzianki. Zdarzyło się, że David Bowie znikał. Pojawił się za to Ziggy Stardust, który grał z zespołem The Spiders From Mars, albo The Thin White Duke czy The Dame.

Pisać o nim trudno, bo albo trzeba byłoby zdecydować się na kalendarium kariery i wyliczać po prostu, co się w kolejnych latach w życiu Davida Bowiego wydarzyło, albo pokusić się o stworzenie analizy zamkniętej w opasłym tomie. Zatrzymamy więc przy kilku wydarzeniach.

Jeszcze trochę liczb. Za życia artysta wydał 26 albumów studyjnych. Zagrał tysiące koncertów.Wystąpił w wielu filmach, m.in. u takich reżyserów jak Martin Scorsese, Christopher Nolan i David Lynch. Był filmowym wampirem w "Zagadce nieśmiertelności", brytyjskim majorem w "Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence" i Poncjuszem Piłatem w "Ostatnim kuszeniu Chrystusa".

David Bowie powołał nową wersję siebie

Dorastał w Brixton, na obrzeżach Londynu, w mieszczańskiej rodzinie. W szkole interesowała go tak naprawdę tylko sztuka. Grał i marzył, że wyrośnie ponad powierzchnię londyńskiej przeciętności. Były lata sześćdziesiąte i wszystko mogło się zdarzyć. David Jones wiedział dokładnie, czego chce.

W 1966 roku powołał do życia Davida Bowiego, nową wersję siebie. Taką, która bardzo mu pasowała. A w 1969 r. wystrzelił w kosmos z piosenką "Space Oddity".

Bowie w kosmosie

"Space Oddity" z 1969 r. pochodzi z płyty pod tym samym tytułem. Bowie inspirował się m.in. filmem Stanleya Kubricka "2001: Odyseja kosmiczna"(ang. 2001: Space Odyssey), który wszedł na ekrany kin w roku 1968. Piosenka po premierze zawędrowała na listy przebojów i została tam na kilkanaście tygodni. Potem wracała.

Reklama

Piosenka ukazała się tuż przed lądowaniem Apollo 11 na Księżycu. Angielska stacja telewizyjna BBC użyła jej jako ścieżki dźwiękowej w czasie transmisji na żywo z pierwszego lądowania na Księżycu.

Bohaterem piosenki jest kosmonauta Tom, którego statek w pewnym momencie traci kontakt z Ziemią. Choć przebyłem sto tysięcy mil, to czuję jakbym stał w miejscu i wydaje mi się, że mój statek kosmiczny sam wie, którędy lecieć. Powiedzcie mojej żonie, że bardzo ją kocham – śpiewał podmiot liryczny.

16 czerwca 1972 roku David Bowie wydał swój piąty album studyjny. To było pełne zaskoczenie. Wraz z premierą "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars" zniknął David Bowie, a jego miejsce zajął Ziggy – androgyniczna, biseksualna istota pozaziemska, która przybyła, by nieść Ziemianom pokój i nadzieję. Ta płyta była muzyczną rewolucją, nie pierwszą i nie ostatnią w karierze artysty.

Ziggy miał imponującą fryzurę w kolorze głębokiej czerwieni, uformowaną na kształt pióropusza. Nosił obcisłe, kolorowe trykoty, zaprojektowane przez Freddie’ego Burrettiego, inspirowane "Mechaniczną pomarańczą" Stanleya Kubricka. Całości uzupełniały lakierowane buty na wysokich obcasach. Wizerunek był więc mocno kampowy. Gdy dziennikarze pytali, dlaczego ma takie dziwne buty, potrafił odpowiedzieć szczerze, że buty jak buty, są ”buciaste” i tyle.

Tournée Ziggy’ego i The Spiders from Mars trwało blisko półtora roku i objęło prawie 200 występów na trzech kontynentach. Ostatni koncert odbył się 3 lipca 1973 roku w Hammersmith Odeon w Londynie. Ziggy i kumple nagrali nagrali już trzy albumy studyjne. Londyński występ okazał się ostatnim.

W pewnym momencie Ziggy powiedział do mikrofonu: To nie tylko ostatni koncert na tej trasie, to ostatni koncert, jaki kiedykolwiek damy. Ziggy zakończył więc żywot.

Bowie na warszawskim Żoliborzu

David Bowie w Warszawie to legenda. Podróżował z Moskwy do Berlina. Miał wysiąść z pociągu, który zatrzymał się stacji Warszawa Gdańska, wejść po schodach na wiadukt i ruszyć w stroną Żoliborza. A tam, przy placu Komuny Paryskiej – obecnie plac Wilsona – kupić kilka płyt, m.in. zespołu Śląsk. Piękna to historia. Bowie ekscentryk ruszył w lewo w stronę ciemności zamiast iść w prawo obecna ulicą Andersa, czyli dawną Nowotki.

Bowie przejeżdżał przez Warszawę dwa razy. Płyty kupił w 1976 r.

Pokłosiem tej wycieczki był utwór "Warszawa", który pojawił się na wydanym w 1977 roku albumie "Low". Tekst jest tajemniczy i prowokujący. Próbowałem wyrazić w tym utworze uczucia, jakie towarzyszą ludziom, gdy pragną wolności - powiedział artysta w jednym z wywiadów. W warstwie muzycznej słychać inspiracje chóralnymi pieśniami Śląska.

Na warszawskim Żoliborzu powstał mural, upamiętniający wizytę Davida Bowiego w Warszawie. Mural autorstwa Dawida Celeka na bloku przy ul. Marii Kazimiery 1 odsłonięto w 2017 r.

Pod wpływem utworu Bowiego pewien zespół z Manchesteru przyjął nazwę Warsaw. Jego lider, Ian Curtis był pod ogromnym wrażeniem piosenki „Warszawa”. Potem formacja zmieniła nazwę na Joy Division.

Bowie w Berlinie

W Berlinie Zachodnim, enklawie wolnego świata, mekce artystów Bowie spędził dwa lata. Pojechał tam, by przebyć m.in. detoks po amerykańskich szaleństwach narkotykowych. W ich wyniku schudł, miewał omamy, itp. W Berlinie w latach 1977-79 powstała tzw. trylogia berlińska, czyli płyty "Low", "Heroes" oraz "Lodger".

Bowie nagrywał w Hansa Studio, położonym niedaleko placu Potsdamer Platz. Wtedy z okien studia widać było Mur Berliński.

W Berlinie byli wtedy m.in. Iggy Pop i Lou Reed. Z nimi Bowie odwiedzał miejscowe kluby. Balowali m.in. w legendarnym S036 na Kreuzbergu.

Bowie w świecie seksu

W 1972 roku David Bowie w rozmowie z dziennikarzem tygodnika muzycznego ”Melody Maker” stwierdził, że jest gejem. I właściwie nic więcej się już nie liczyło, cytowano tylko to jedno zdanie z wywiadu. Ten coming out wstrząsnął światem. W konserwatywnej Wielkiej Brytanii, gdzie jeszcze niedawno homoseksualizm był karany więzieniem, był to rodzaj trzęsienia ziemi. A Bowie właśnie został ojcem, urodził mu się syn.

To wyznanie Bowiego dodało otuchy wielu ludziom, którzy żyli w ukryciu. Środowiska LGBT uznały go za ikonę. Po latach Bowie dystansował się do swoich słów. 11 lat później powiedział magazynowi ”Rolling Stone”: Geja wtedy sobie wymyśliłem. Zawsze byłem kryptoheteroseksualistą.

24 kwietnia 1992 w Lozannie David Bowie wziął drugi ślub. Jego żoną została somalijska modelka Iman.