Krzysztof Ibisz to od wielu lat jedna z głównych gwiazd Polsatu. Prezenter prowadził wiele koncertów i imprez organizowanych przez stację. Kilka miesięcy temu dołączył do grona prezenterów nowej śniadaniówki, czyli "Halo, tu Polsat". Na antenę wrócił również format, który prowadził przez laty czyli "Awantura o kasę".
Krzysztof Ibisz znika z "Halo, tu Polsat"
Krzysztof Ibisz w grudniu po raz kolejny został ojcem. Postanowił zrezygnować wówczas z prowadzenia sylwestrowego koncertu. Po raz pierwszy od 17 lat nie pojawił się wówczas na scenie.
Okazuje się, że Krzysztof Ibisz znowu ma w planach ograniczenie swoich zajętości zawodowych. Jak dowiedział się "Super Express" prezenter ma zamiar zrezygnować z częstego prowadzenia "Halo, tu Polsat". Chce skupić się na prowadzeniu dużych koncertów i gal.
Edward Miszczak znalazł zastępstwo za Krzysztofa Ibisza
Decyzja Krzysztofa Ibisza oznacza, że Edward Miszczak musi znaleźć zastępstwo za prezentera. Jak donosi "Super Express" dyrektor programowy Polsatu już podjął pewne decyzje. Do zespołu "Halo, tu Polsat" ma dołączyć Tomasz Wolny. Byłego prezentera TVP można oglądać w nowej edycji show "Taniec z Gwiazdami". Wolny cieszy się sympatią widzów i stąd ten wybór.
Tomek jest naturalny, profesjonalny i ma świetny kontakt z kamerą. Wprowadza do programu świeżą energię - mówi informator "Super Expressu".
Czy Krzysztof Ibisz żegna się z Polsatem?
Trwa również wybór współprowadzącej, która będzie występować u boku Wolnego. Jak pisze "Super Express" Edward Miszczak ma ciężki orzech do zgryzienia. Na liście są trzy nazwiska prezenterek:
- Małgorzata Tomaszewska – występowała w "Pytaniu na śniadanie" wraz z Olkiem Sikorą, który obecnie też pracuje w "Halo, tu Polsat"
- Karolina Gilon – jest prowadzącą format "Love Island", pojawiała się w programie "Halo, tu Polsat"
- Marcelina Zawadzka – wraz z Tomaszem Wolnym występowała w parze w programie "Pytanie na śniadanie" a w Polsacie prowadziła program "Farma".
To, że Krzysztof Ibisz zniknie z "Halo, tu Polsat" nie oznacza, że w ogóle znika z wizji i stacji. Jak przyznaje informator "Super Expressu" Krzysztof Ibisz to legenda telewizji. Jego nie da się zastąpić – można jedynie stworzyć coś nowego na czas jego nieobecności - mówi.