Mateusz Janicki popularność zdobył dzięki roli doktora Wilczewskiego w serialu "Na dobre i na złe". Ostatnio aktor zagrał główną rolę pana Tomasza w nowej wersji filmu "Panu Samochodzik i Templariusze".
Mateusz Janicki z mandatem
Jak się okazuje, w minioną niedzielę "Pan Samochodzik" wziął udział w kolizji drogowej, ale dopiero teraz o wszystkim opowiedział. Janicki zamieścił na swoich profilach w mediach społecznościowych zdjęcie stłuczonego Saaba. Od razu też uspokoił swoich fanów, że wszyscy wyszli z kolizji cało. Mateusz Janicki musiał jednak zapłacić za tę "przygodę".
"S*it happens. Wszyscy zdrowi, ja z mandatem, nikomu nic nie stało. Czasem zdarza się gorszy dzień"—wyznał Janicki.
Choć do zdarzenia doszło w niedzielę, a nie owiany złą sławą Blue Monday, aktor podał w opisie także namiary na czynną całą dobę i bezpłatną linię wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (800 70 2222).
Fani aktora podeszli do całej sytuacji ze zrozumieniem. W komentarzach podkreślali, że stłuczka może się zdarzyć każdemu, a najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.
"Zdarza się nawet najlepszym, najważniejsze, że wszyscy cali; Yeah, sh**ts happen. Dziękuję za szerzenie wiedzy na temat zdrowia psychicznego, to jest bardzo ważne; Byle nie za często! Dobrego dnia mimo wszystko!!; To się wyklepie, najważniejsze, że wszyscy cali; Trzymaj się, oby się szybko naprawiło auto i wszystko wróciło na dobre tory!" – pocieszali aktora internauci.