Sylwester Wilk po raz pierwszy wystąpił w "Ninja Warrior" tuż przed wypadkiem. Do incydentu doszło dwa tygodnie po nagraniach do programu.

Sylwester Wilk bez protezy nogi na torze "Ninja Warrior"

Wilk wjechał motocyklem w samochód, który zmienił pas i zajechał mu drogę. Lekarze musieli amputować mu nogę. Podczas wypadku pękł mu także prawy łokieć. Mężczyzna mimo tego, że został niepełnosprawny nie poddał się.

W 2020 roku widzowie Polsatu mogli zobaczyć go na parkiecie "Tańca z gwiazdami". W styczniu 2023 roku Sylwester Wilk podjął się kolejnego wyzwania i wszedł na Rysy. Teraz po raz kolejny wystąpił w "Ninja Warrior".

Reklama

Tym razem postanowił przejść tor z przeszkodami, który pokonują uczestnicy bez protezy nogi, dzięki której porusza się na co dzień. Czy mu się to udało?

Reklama

Czy Sylwester Wilk pokonał tor "Ninja Warrior"?

Sylwester Wilk bez problemu poradził sobie z dwoma pierwszym przeszkodami. Niestety, gdy mierzył się z trzecią, która polegała na przeskoczeniu z jednego "swingującego daszku" na drugi, zachwiał się i wpadł do wody. Tym samym jego udział w programie skończył się.

Mimo porażki Sylwester zapowiedział, że kolejny raz wróci na tor i spróbuje swoich sił.

Reklama

To jest do zrobienia. Tor "Ninja Warrior" bez nogi, bez protezy jako pierwszy na świecie. Wrócę, żeby to zrobić - stwierdził.

W mediach społecznościowych nie zabrakło słów uznania dla Sylwestra Wilka.

"Ogromny szacunek!", "Jesteś wielki. Brawo, pokazałeś, że nawet bez nogi można ścigać się na torze. Gratulacje", "To się jeszcze uda. Już wkrótce. Brawo za występ i wolę walki" - pisali internauci.