Dzięki roli Maćka, którą Piotr Swend gra w "Klanie", widzowie mogą poznać życie osób z zespołem Downa. 34-letni obecnie aktor gra też w teatrze. Piotr Swend w czwartkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" opowiedział o najnowszym spektaklu, w którym występuje. To "Rodzina" w jednym z najważniejszych teatrów w Polsce, w TR Warszawa. Koledzy aktora mówią o jego niezwykle pozytywnej energii i profesjonalizmie.

Reklama

Piotr Swend w TR Warszawa: gram samego siebie

"Spektakl połączonych zespołów Teatru 21 i TR Warszawa, badający temat współczesnej rodziny i relacji rodzinnych. Bazując na swoich osobistych doświadczeniach oraz rolach zagranych wcześniej w filmie i na scenie, aktorzy i aktorki obu teatrów tworzą rodzinną komedię omyłek, w której ciemna strona relacji rodzinnych spotyka się z tęsknotami i fantazjami na temat harmonijnej rodziny wprost z polskich seriali" - opisują twórcy „Rodziny".

Reklama

Teatr 21 to zespół teatralny, którego aktorami są głównie osoby z zespołem Downa i autyzmem. W ciągu 18 lat swojej działalności stworzył kilkadziesiąt spektakli prezentowanych w teatrach i instytucjach w całej Polsce.

Gram samego siebie Maćka i jestem bardzo doświadczony, bo mam kontakt z widzami, ze sceną, ze scenografami i strojami - powiedział Piotr Swend w rozmowie w "Pytaniu na śniadanie".

Reklama

Aktorskie początki Piotra Swenda

Aktor opowiedział też, jak zaczęła się jego przygoda z telewizyjnym serialem. Chodziłem do szkoły podstawowej z moją siostrą bliźniaczką Asią. Osoby z obsługi technicznej filmowej przyjechały i pani Teresa powiedziała, że Piotr bardzo nadaje się do filmu. Potem przyjechałem na miejsce i uczyłem się tekstu z aktorami - mówił.

Przykre doświadczenia Piotra Swenda

Aktor przyznał, że bardzo lubi spotkania z ludźmi. Zdarza się jednak czasem, że bywają tacy, którzy źle na niego reagują.

Pamiętam, to było w autobusie. Było trzech panów w kapturach. Wyzwali mnie od najgorszego. Złości mnie to, dlaczego ja jestem poniżany przez grupkę dresiarzy - mówił ze smutkiem Piotr Swend.

Chciałbym być muzykiem, aktorem i być szczęśliwym chłopakiem - powiedział aktor na koniec spotkania z Mateuszem Szymkowiakiem w "Pytaniu na śniadanie".