Tłusty czwartek przypada w 2024 r. wcześnie, bo już 8 lutego. Łasuchy zacierają ręce, bo tego dnia można objadać się do woli pączkami i faworkami.
Popularne cukiernie z wyprzedzeniem przygotowują się na ten wyjątkowy dzień. Ile trzeba będzie zapłacić za tłustoczwartkowe przysmaki? Na pewno planując słodkie wydatki na ten dzień, musimy wziąć pod uwagę inflację. Będzie drożej niż w 2023 r. Ceny wzrosły między innymi w cukierni Słodki Słony, której właścicielką jest córka Magdy Gessler.
Słona cena słodkiego pączka u Lary Gessler
O cenach w restauracjach Magdy Gessler od lat krążą legendy. Niedawno głośno było o świątecznej ofercie cateringowej restauracji U Fukiera. Za pięć sztuk pierogów z kapustą i prawdziwkami trzeba było zapłacić aż 51 zł. Niewielki słoik bigosu kosztował z kolei aż 85 zł.
W ubiegłym roku za klasycznego pączka z konfiturą różaną oraz lukrem w okresie poprzedzającym tłusty czwartek w cukierni Słodki Słony trzeba było zapłacić aż 18 złotych. Już wówczas wydawało się, że jest to bardzo dużo.
Portal Fakt poinformował, że od ubiegłego roku ceny znacznie wzrosły. Klasyczny pączek kosztuje teraz aż o 22 proc. więcej.W obecnym roku za jedną sztukę należy zapłacić aż 22 zł. Wystarczy przeliczyć – rok temu za minimalną pensję na rękę (2709 zł w pierwszej połowie 2023 r.) można było kupić 150 pączków, a teraz (pensja na rękę od 1 stycznia wynosi 3222 zł) – 146 sztuk – wyliczono.